CZAS NA PRAWDZIWĄ SZTUKĘ
Są kawalerami do wzięcia, ale nigdy nie pobili się o dziewczynę. Znak zodiaku - Lwy. Piotr urodził się 10 minut wcześniej niż Paweł. Dziś mają po 24 lata i żyją malowaniem. Ich obrazy są jak ogień i woda. Ich charaktery też.
Paweł to spokój. Ciemny sweter, dżinsy, adidasy. Typowy klasyczny artysta. Poza pędzlem i sztalugami nie widzi świata. Kobiety właściwie dla niego nie istnieją. Zamknięty w sobie, małomówny, niedostępny. Lubi spokój i ciszę swojej pracowni. Słucha jazzu i nastrojowej muzyki elektronicznej. Uwielbia gitarę Erica Claptona i Jimmy'ego Hendrixa.
Piotr to dynamit! Cały w czerni. Skórzana kurtka, dopasowane dżinsy, golf, buty na obcasach. Żywy otwarty na świat i ludzi, pragnie zmieniać wszystko wokół. Maluje przy rytmicznej muzyce rockowej - to dla niego narkotyk, który pobudza do działania. Marzy o tworzeniu wielkich widowisk plenerowych, z wykorzystaniem malarstwa, tańca, światła. Mówi, że kobiety go inspirują. Wizje Piotra są drapieżne, agresywne. W porównaniu z nimi obrazy Pawła przypominają oazę spokoju.
Obaj malują nowocześnie. Na płótnach Pawła pojawiają się krajobrazy, architektura. Obrazy Piotra nie mają konkretnego tematu. Jedne i drugie pokazują stan ducha, myśli, sposoby widzenia świata. Patrząc na obrazy Piotra, można pozwolić sobie na własne interpretacje : co kto zobaczy, to widzi! Bracia są dla siebie tolerancyjni. Zawdzięczają to matce - Jolancie Czajkowskiej. Ojciec, także malarz, nigdy nie narzekał, że malują inaczej niż on. Piotr i Paweł studiują w ASP w Warszawie. Piotr jako pracę dyplomowa planuje wielki obraz na ścianie warszawskiej kamienicy przy ul. Hożej 9. W piwnicy zamierza założyć kawiarenkę. Paweł myśli o serii obrazów, w których chce połączyć papier z płótnem. Nie boi się eksperymentów. W podstawówce przystrajali salę gimnastyczną i korytarze z okazji rożnych uroczystości. Mimo to, kiedy zdecydowali się zdawać do liceum plastycznego, nauczycielka rysunków uznała ich pomysł za absurdalny. Teraz opowiada, że wierzyła w ich talent.
JOLANTA KRYSIŃSKA - "PANI DOMU"